Odpowiedź brzmi NIE! Jednym z największych stereotypów, który inwestujący w złoto od lat starają się obalić jest to, że ZŁOTO JEST TYLKO DLA BOGATYCH. Otóż to nieprawda. Złoto i inwestycje w kruszce są przede wszystkim dla ludzi systematycznych, dla dojrzałych i planujących swoją przyszłość.
Zapewne jest wiele powodów myślenia o złocie, jako o czymś przeznaczonym dla elit. Można je podzielić na ekonomiczne, psychologiczne, także kulturowe. Ja chcę jednak zwrócić uwagę tylko na praktyczny aspekt tego zjawiska.
Złoto dla zuchwałych…?
Spędzając święta ze swoją rodziną, zastanowiło mnie, czy wiara może mieć jakiś wpływ na nasze spełnienie, na sytuacje finansową, czy może ona determinować to, w jaki sposób myślimy o pieniądzach. Moje przemyślenia, choć może proste, bardzo mnie zaskoczyły. Oczywiście, że wiara wpływa na to jak wygląda nasz portfel.Jak się to dzieje? Oto krótkie wyjaśnienie:
Jestem katolikiem i praktykując moją wiarę nie raz słyszałem o tym, że wzbogacić się można tylko ciężką pracą, bycie ubogim jest cnotą, a kariera, rozwój finansowy czy bogactwo nie idzie w parze z uczciwością. To wszystko sprawia, że posiadanie czegoś, co ma dużą wartość wśród wielu wierzących jest uznawane za niemoralne. A przecież oszczędzanie w złocie można porównać ze składkami na emeryturę – w obu przypadkach oszczędzamy, by „na stare lata” być spokojnym o nasze finanse. Czasami ubóstwo jako cnota może być również dobrą wymówką, by nie starać się wzbogacić, nie inwestować, nie dążyć do wolności finansowej.
Złoto dla bogaczy…?
Zostawiam jednak aspekt wiary, bo może on być odebrany dość kontrowersyjnie. Postaram się teraz wyjaśnić na czym polega mit głoszący, że złoto jest jedynie dla bogatych.
Bardzo często odwiedzają mnie klienci chcący sprzedać monety, które krążyły w ich rodzinach od lat. Pytam ich zawsze, czy są tego pewni i mówię o inwestycjach w złoto, jako o alternatywnej formie oszczędzania. Zazwyczaj słyszę w odpowiedzi, że to nie dla nich, bo nie mają pieniędzy, nie zarabiają dużo, a złoto „to jest zabawa tylko dla bogaczy”. Staram się wtedy wyjaśniać takim klientom, gdzie popełniają błąd. W artykule „Bogate państwo to bogaty obywatel” pisałem o tym, jak można zacząć inwestować nie posiadając dużej gotówki. Powtórzę to jeszcze raz w punktach:
- Złoto to przede wszystkim oszczędzanie.
- Złoto mimo wahań ceny zawsze zachowuje swoją wartość i ma świetne właściwości regulujące.
- Inwestycja w złoto musi być przede wszystkim systematyczna – np. co miesiąc inwestujesz ustaloną kwotę w i po pewnym czasie jesteś szczęśliwym posiadaczem sporego zbioru tego kruszcu .
- Tą ustaloną kwotą może być nawet 400 czy 500zł Twoich miesięcznych oszczędności, które jeśli nie zostaną odpowiednio zainwestowane rozpłyną się „w niewyjaśnionych okolicznościach”.
- Ponadto masz dużą satysfakcję z tego, że pomimo braku niewyobrażalnych sum pieniędzy mogłeś uzbierać coś bardzo cennego.
Złoto od zawsze wzbudzało emocje przez swoją szlachetność, czy wartość. Jednakszybsze bicie serca na widok czegoś, co jest powszechnie uznawane za cenne nie oznacza, że nie możesz tego posiadać!
Pomyśl zatem, czy rzeczywiście nie jesteś w stanie inwestować swoich, nawet niewielkich oszczędności? Jeżeli nie jesteś pewien, nie musisz inwestować w złoto. Jednak ja z wielu lat doświadczenia wiem, że taka inwestycja jest przede wszystkim stabilna i przyszłościowa.